Macie wrażenie, że ciągle wydajecie za dużo pieniędzy na jedzenie? Albo kupujecie po kilka takich samych artykułów, bo gdzieś w głębi szafy pochowane są artykuły spożywcze o których zapominacie? A może zdarza się Wam wyrzucać jedzenie, bo nie zdążycie spożyć danego artykułu przed datą spożycia? Jeśli chociaż raz odpowiedzieliście tak na jedno z powyższych pytań, to ten wpis jest właśnie dla Was!
Aby Wam pomóc w wyeliminowaniu któregoś z tych problemów mam jedną podpowiedź; INWENTARYZACJA. Tak jak firmy robią inwentaryzację na przełomie starego i nowego roku, tak samo i Wy możecie to zrobić w Waszych domach. Okres poświąteczny to idealny moment na zrobienie inwentaryzacji wszystkiego co posiadacie nie tylko w zamrażalce, ale również w lodówce, szafkach i spiżarni. A jak się za to zabrać z głową? Chociaż jesteście w stanie zrobić to w pojedynkę, najlepiej będzie jak poprosicie Waszą drugą połówkę o pomoc i jedno z Was będzie notować, a drugie podawać co i gdzie się znajduje. Notes i długopis gotowe? No to zaczynamy!
- Na trzech różnych stronach spisujcie osobno to co macie w zamrażalniku, lodówce i szafkach/spiżarni. Wpisując pozycje nie zapomnijcie pisać ile sztuk czego macie, w przypadku mięs najlepiej podać ilości w porcjach lub podać wagę.
- Pomijajcie takie rzeczy jak np. ketchup, musztardę i majonez. Mleko czy inne rzeczy, które schodzą regularnie (jak np. jajka) też można pominąć.
- Spiszcie wszystkie przyprawy jakie posiadacie. Bardzo często dokupujemy przyprawy w sklepie mechanicznie lub też będąc przekonanym, że coś nam się kończy, a potem okazuje się, że w domu mamy 4 opakowania np. suszonego oregano.
- Nie zapomnijcie też o podaniu warzyw, pomijając te, które używacie regularnie jak np. cebula
- Dla ułatwienia, co pomijać, podpowiem, że te artykuły, które używacie regularnie i regularnie uzupełniacie, tych spisywać nie musicie jeśli nie chcecie.
Po spisaniu wszystkiego czas na drugą część, a mianowicie, wymyślanie menu z artykułów, które już mamy u siebie. Ja proponuję rozbić to na kilka części:
- Najpierw zabierzcie się za wypisanie tego co bardziej oczywiste, np. jeśli macie mielone, makaron spaghetti i pomidory w puszcze, to od razu nasuwa się do głowy myśl o…. spaghetti. Dodajcie oczywiście informację ile porcji na Waszą rodzinę to wyjdzie.
- Następnie zabieracie się za to co pozostało Wam i patrzycie jakie z tego możecie zlepić posiłki i czego Wam brakuje by posiłek był pełen. Od razu wpiszcie sobie ten składnik czy składniki na listę zakupów.
- Na koniec jeśli coś jeszcze Wam zostało i jeśli to możliwe, to zróbcie z tego jakieś jednogarnkowe danie, zupę czy zapiekankę z makaronem.
Taki inwentarz dokładny oczywiście zalecam robić co jakiś czas. Za to dość regularnie przed kolejnymi zakupami zaglądać do kuchni i starać się w miarę możliwości dokupywać artykułu do tego co już mamy w domu, nie na odwrót. Takie podejście wyeliminuje wyrzucanie jedzenia i pozwoli zaoszczędzić Wam naprawdę sporo pieniędzy.